Sports

Ostrzegano ją, że to koniec, ale zaryzykowała. Do klubu “1000” dołączyła już dawno

 

 

Sylwia Lisewska po latach kariery pełnej pasji i wyzwań, kończy przygodę z piłką ręczną. Zdeterminowana, mimo licznych kontuzji, zdobyła ponad 1500 bramek w Orlen Superlidze i chce teraz inspirować młodsze pokolenia jako trenerka. Oto jej historia.

 

W tym artykule dowiesz się o:

 

ORLEN Superliga Kobiet

ORLEN Superliga Kobiet

Sylwia Lisewska

Sylwia Lisewska

Ponad 1500 bramek w Orlen Superlidze Kobiet, blisko pół tysiąca celnych trafień w jednej z topowych europejskich lig, występy z orzełkiem na piersi, aż 16 sezonów gry w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce, cztery pauzy, spowodowane zerwaniem więzadeł krzyżowych i etykietka “walczaka”…

 

…tak oczywiście można napisać w skrócie, ale ta zawodniczka zasługuje na dłuższe podsumowanie. Sylwia Lisewska pochodzi z Suwałk i wcale nie musiała trafić do szczypiorniaka. Uprawiała lekkoatletykę, występowała też nawet w drugoligowej drużynie piłki nożnej, aż wreszcie trafiła pod skrzydła Tomasza Lebiody w Hańczy.

 

Słyszymy “Hańcza Suwałki”, myślimy m.in. Maria Andrejczyk, trzykrotna olimpijka i srebrna medalistka IO 2020 w rzucie oszczepem. Środowisko piłki ręcznej miało jednak to szczęście, że Sylwia Lisewska postawiła na handball i poświęciła mu całe swoje życie.

 

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pogromca Błachowicza złapał oponę. Kilkanaście sekund i po sprawie!

 

01:18

Jej kariera bardzo szybko nabrała tempa. Stała się liderką drużyny, otrzymała powołanie do reprezentacji Polski juniorek, a później w kolejce ustawiły się kluby z najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce. “Lisek” wybrała finalnie Piotrcovię Piotrków Trybunalski i zadebiutowała na najwyższym szczeblu w wieku… siedemnastu lat.

 

Dodajmy, że Piotrcovia przeżywała wtedy okres świetności. To był 2003 rok, a więc młoda rozgrywająca przeniosła się wtedy do świeżo upieczonych wicemistrzyń Polski. I miała się od kogo uczyć, szatnię dzieliła wtedy chociażby z będącą w topowej formie Iwoną Niedźwiedź.

 

Sylwia Lisewska w swoim debiutanckim sezonie w ekstraklasie zdobyła 13 bramek, a w kolejnym, gdy już nieco okrzepła – 51 więcej. Co roku robiła większy progres, co doprowadziło ją do seniorskiej kadry, w której zadebiutowała 2 marca 2007 roku w meczu z Białorusią.

 

Usłyszała, że już nie zagra

Z reprezentacją Polski ma jednak słodko-gorzkie wspomnienia, ponieważ to właśnie na kadrze po raz pierwszy zerwała więzadła krzyżowe. I jak zliczyła sama zawodniczka, przez kontuzje straciła… około trzy lata. Nigdy się jednak nie poddała i pokazała wszystkim, jak walczyć z całego serca o to, co się kocha.

 

– Miałam ogromne problemy w rehabilitacji, wróciłam i za chwilę zerwałam drugi raz. Wtedy zrobiono mi sztuczne więzadła, wróciłam bardzo szybko i za około rok zerwałam więzadła krzyżowe w lewej. Usłyszałam tylko od lekarza, że po dwóch razach w prawym, miałam 50 procent szans na to, że zerwę w lewym. Trudno. Wróciłam i po kolejnym roku zerwałam te sztuczne więzadło – powiedziała, a później usłyszała słowa, które brzmiały niczym wyrok.

 

– Powiedziano mi, że to dla mnie koniec sportu, ale nie odpuściłam. Profesor Fabis z Łodzi zrobił, co mógł, jednak bez gwarancji, że uda mi się wrócić do gry. Zajęło mi to jakieś 18 miesięcy, ale powróciłam i w 2010 roku była to moja ostatnia tego typu kontuzja. I wszystko, co najlepsze, osiągnęłam później – dodała w rozmowie z WP SportoweFakty.

 

Elitarny klub “1000”

Po sezonie 2010/2011 Sylwia Lisewska zmieniła otoczenie i przeniosła się do Koszalina, gdzie była jedną z liderek drużyny. W ekipie z Pomorza Zachodniego występowała przez trzy lata, a później wybrała ofertę Startu Elbląg, wykręcając niesamowite liczby i dwukrotnie zostając królową strzelczyń rozgrywek. W Polsce zaliczyła także roczny epizod w barwach AWS Energa Szczypiorno Kalisz, a później podjęła decyzję o zawieszeniu butów na kołku.

 

“Myślę, że w polskiej lidze rzuciłam już 1000 bramek. Sprawdzicie to?” – napisała rozgrywająca w mediach społecznościowych. Zadania podjęła się nasza redakcja, która wyliczyła, że przez te wszystkie lata zdobyła 1542 bramki, a do elitarnego klubu “1000” dołączyła już bardzo dawno, bo w 2016 roku.

 

Takie liczby robiły wrażenie, a więc nic dziwnego, że Sylwią Lisewską zainteresowały się także zagraniczne kluby. Wybór padł na Rumunię, która jest od niedawna bardzo popularnym kierunkiem wśród naszych kadrowiczek. Szlaki w Liga Florilor przetarła jednak suwalczanka, która grała w takich zespołach jak Minaur Baia Mare, CS Magura Cisnadie, CS Dacia Mioveni 2012 i CSM Deva z niższej dywizji.

 

Rumuńska szkoła życia

Do ekipy z Baia Mare trafiła po wyśmienitych latach w Elblągu, a okres spędzony za granicą nazwała “szkołą życia”. – Piłka ręczna jest tam na zupełnie innym poziomie. Kiedy myślałam, że tu jestem “kimś”, to jak tam zajechałam, okazało się, że jestem za słaba, za wolna i ogólnie po prostu dużo mi brakuje – powiedziała nam 38-latka.

 

– Przez pierwsze dwa lata miałam jednak fantastycznego trenera. Był tytanem pracy, nauczył mnie i pokazał mi bardzo dużo. Zrozumiałam wiele rzeczy bardziej i spojrzałam na nie z innej perspektywy. Poza tym był to też okres, gdzie trwała pandemia. Izolacje, brak możliwości wyjścia z domu, nie mogłam wrócić do kraju, nie trenowaliśmy, wszystko stało, a pod drzwi miałyśmy noszone podstawowe produkty. Dla mnie to był koszmar – wspominała zawodniczka.

 

Po pięciu latach powróciła do Polski i rozegrała jeszcze jeden sezon w Orlen Superlidze Kobiet – w AWS Enerdze Szczypiorno Kalisz, zdobywając blisko sto bramek, a następnie zdecydowała się zakończyć karierę. – Zawsze marzyłam o tym, żeby zrobić to na własnych warunkach, a nie zmuszona przez zdrowie czy brak zainteresowania klubów. To dobry czas na taką decyzję – oceniła zawodniczka.

 

Jakie ma plany po zawieszeniu butów na kołku? – Planuję zostać trenerem i spróbować przekazać to, czego się przez te lata nauczyłam. Pokazać sportowcom, zwłaszcza młodym, jak trenować, aby unikać urazów, a jak już się im przydarzą, to jak walczyć, żeby wrócić – zdradziła Sylwia Lisewska.

 

I dodała na koniec: – Chciałabym inspirować ludzi swoją przygodą. Uważam, że była ona pełna wszystkiego – od mega pięknych chwil, po totalne załamanie i depresję.

 

Małgorzata Boluk, dziennikarka WP SportoweFakty

 

—> “Nie widać nadziei”. Górnik stracił sponsora przez brak perspektyw

—> “Nie spodziewaliśmy się”. Nowa jakość po trzęsieniu ziemi w Azotach

 

Źródło artykułu:

WP SportoweFakty

source

WP

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

12345

 

ORLEN Superliga Kobiet

Polska

Piłka ręczna

+1

zgłoś błąd Zgłoś błąd w treści

Dołącz do nas

na Instagramie

na Facebooku

Komentarze (1)

 

Zaloguj się aby dodać komentarz

avatar

Grieg

6 h temu

Brawo za artykuł – jedna z najlepszych strzelb wszech czasów w historii naszego szczypiorniaka bez dwóch zdań na niego zasłużyła. W naszej ekstraklasie raz wywalczyła srebro (z Piotrcovią w 200 Czytaj całość

3

0

Odpowiedz

ZOBACZ TAKŻE

To był ostatni zespół Orlen Superligi. Budujące słowa o Zepterze KPR Legionowo

To był ostatni zespół Orlen Superligi. Budujące słowa o Zepterze KPR Legionowo

Górnik zaskoczony przez Azoty. Tomasz Strząbała wyjaśnił, co się stało

Górnik zaskoczony przez Azoty. Tomasz Strząbała wyjaśnił, co się stało

Okrojony skład Młynów Stoisław. Krzysztof Przybylski: Musimy się pozbierać

Okrojony skład Młynów Stoisław. Krzysztof Przybylski: Musimy się pozbierać

Co za powrót do elity! Szaleństwo w Chorzowie

Co za powrót do elity! Szaleństwo w Chorzowie

“To były dożynki”. W Piotrkowianinie szukają przyczyn kryzysu

“To były dożynki”. W Piotrkowianinie szukają przyczyn kryzysu

“Nie widać nadziei”. Górnik stracił sponsora przez brak perspektyw

“Nie widać nadziei”. Górnik stracił sponsora przez brak perspektyw

Sportowy Bar

Poznajesz? Szeremeta pokazała zdjęcie z gwiazdami TV

Poznajesz? Szeremeta pokazała zdjęcie z gwiazdami TV

Tusk opublikował klip o Orlikach. Większej gwiazdy nie mógł zaprosić

Nieznany fakt ws. Igi Świątek. Wiedziałeś o tym?

Tego apelu Gortata nie można lekceważyć. Lepiej o tym pomyśl

WP

SportoweFakty

Piłka nożna

Żużel

Siatkówka

Sporty walki

Piłka ręczna

Tenis

Fitness

Koszykówka

KSW

Robert Lewandowski

Kamil Stoch

Robert Kubica

Bartosz Zmarzlik

Iga Świątek

Jan Błachowicz

Piotr Żyła

Hubert Hurkacz

pokaż więcej

Kontakt: info@wp.pl

Regulamin

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie – bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe p

rzepisy prawa.

Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się tutaj.

 

Start

 

Wyniki

 

Live

 

Dla Ciebie

 

Igrzyska

Related Articles

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Back to top button