Sports

Niebywała walka, ale niestety. Finał Australian Open nie dla Świątek

Niebywała walka, ale niestety. Finał Australian Open nie dla Świątek

‘Zdjęcie okładkowe artykułu: ‘Getty Images / Darrian Traynor/Getty Images / Na zdjęciu: Iga Świątek

Getty Images / Darrian Traynor/Getty Images / Na zdjęciu: Iga Świątek

Zdjęcie autora artykułu

Mateusz Wasiewski

23.01.2025, 14:14

Niestety. Iga Świątek przegrała z Madison Keys 7:5, 1:6, 6:7(8) i nie zagra o tytuł w tegorocznej edycji Australian Open. To był mecz pełen niesamowitych emocji. Szkoda, że bez happy endu…

 

W tym artykule dowiesz się o:

 

Australian Open

Australian Open

Dodaj tag Australian Open do ulubionych

Iga Świątek

Iga Świątek

Dodaj tag Iga Świątek do ulubionych

Madison Keys

Madison Keys

Dodaj tag Madison Keys do ulubionych

WTA

WTA

Dodaj tag WTA do ulubionych

Już przed czwartkowym spotkaniem w Melbourne można było śmiało stwierdzić, że tegoroczna edycja Australian Open jest dla Igi Świątek bardzo udana. Polka wyrównała bowiem najlepszy wynik w karierze osiągnięty podczas tej imprezy.

 

W 2022 roku raszynianka dotarła do półfinału, w którym uległa Danielle Collins. Trzy lata później ponownie zameldowała się w najlepszej czwórce turnieju i znów rywalizowała z Amerykanką – tym razem Madison Keys.

 

ZOBACZ WIDEO: Tomasz Majewski stawia sprawę jasno. “Konfliktów jest więcej!”

 

05:46

Do tego meczu Świątek mierzyła się z niespełna 30-letnią zawodniczką pięciokrotnie. Cztery razy odniosła triumf. Wygrała dwa ostatnie mecze (na nawierzchni ziemnej) 6:1, 6:3. Spodziewać się można było jednak tego, że tym razem Keys zawiesi dużo wyżej poprzeczkę.

 

Spotkanie rozpoczęło się od przełamania na korzyść reprezentantki Stanów Zjednoczonych. Idze nie pomagał serwis, a jej rywalka to szybko wykorzystała. Sama jednak nie była w stanie potwierdzić przewagi i utrzymać własnego podania.

 

W kolejnych dwóch gemach sytuacja się powtórzyła. Świątek straciła serwis (tym razem do zera), a zaraz po tym błyskawicznie odrobiła straty. Mało kto spodziewał się tego, że na starcie dojdzie do czterech przełamań z rzędu.

 

Polka z każdą kolejną akcją nabierała jednak odpowiedniego rytmu. Szczególnie mógł podobać się jej forehand. 23-latka popisywała się bardzo efektywnymi i dokładnymi zagraniami. To zresztą właśnie m.in. na ustabilizowanie tego elementu postawił Wim Fissette w pierwszym etapie współpracy z pięciokrotną triumfatorką wielkoszlemową.

 

Świątek jako pierwsza utrzymała podanie na 3:2. Keys z kolei znów została przełamana. Widać było nerwowość w jej grze. Popełniała duże błędy, które wzbudzały w niej frustrację. Iga konsekwentnie realizowała założenia i po kolejnym wygranym gemie serwisowym objęła prowadzenie 5:2.

 

Przy stanie 5:3 i serwisie przeciwniczki raszynianka miała piłkę setową. Popełniła jednak błąd, a w kolejnych punktach Keys obroniła się dwoma świetnymi serwisami. Co więcej – niespodziewanie w dziewiątym gemie meczu przełamała wiceliderkę rankingu WTA, a następnie doprowadziła do stanu 5:5. Zrobiło się nieco bardziej nerwowo.

 

Dwa ostatnie gemy to był jednak popis siły Igi Świątek. Utrzymała serwis do zera, wygrywając wszystkie punkty bezpośrednio po serwisie. Poszła za ciosem i na własnych warunkach przełamała starszą rywalkę. Premierowa partia padła łupem naszej reprezentantki 7:5.

 

Druga także rozpoczęła się od odebrania przez Madison Keys serwisu Świątek. Amerykanka tym razem natomiast poszła za ciosem i podwyższyła prowadzenie na 2:0. Po przegranym secie zresetowała głowę i weszła na wysoki poziom. Oj, bardzo wysoki.

 

Rozstawiona z numerem czternastym tenisistka cały czas w swoim stylu prezentowała bardzo agresywny styl, a przy tym nie popełniała błędów. Sprawiła ponadto, że przeciwniczka zaczęła grać niezwykle dla niej komfortowo.

 

Keys zaczęła robić na korcie, co tylko chce. Świątek nie umiała odnaleźć sposób na postawienie oporu. Co gorsze, serwis jej w żaden sposób nie pomagał. Pojawiały się też szarpane uderzenia i proste błędy zza linii końcowej.

 

Zrobiło się już 5:0 dla Madison. Iga uniknęła przegranej 0:6, bo odrobiła stratę jednego przełamania. Na koniec jednak nie utrzymała podania po serii nieudanych serwisów i błędów.

 

Na początku decydującego seta obie zawodniczki pewnie utrzymały podania. Obie też w trzecim i czwartym gemie zmierzyły się z trudnościami, ale ostatecznie ponownie obyło się bez przełamań.

 

Madison Keys już nie grała tak perfekcyjnie, choć serwis cały czas był jej bardzo mocną stroną. Amerykanka oraz Polka wydawały się mocno spięte. Świątek przeplatała świetne zagrania prostymi błędami.

 

Podopieczna belgijskiego szkoleniowca dobrze pracowała przy returnie, ale niestety nie raz nic z tego nie wynikało, bo nasza tenisistka chciała zbyt szybko skończyć akcje. Panie szły równo do stanu 3:3.

 

Niezwykle ważny moment nadszedł w ósmym gemie trzeciej partii. 29-latka miała dwa break pointy z rzędu. Iga w znakomitym stylu obroniła je i utrzymała serwis. W kolejnym gemie miała aż cztery szanse, żeby odebrać podanie Keys. Szczególnie przy drugiej okazji jej sytuacja była doskonała. Niestety nic z tego nie wynikło. Tym razem.

 

Kolejne szanse nadeszły przy stanie 5:5 i na szczęście trzecia z nich zamieniła się na przełamanie. Świątek serwowała po zwycięstwo, ale… została przełamana po podwójnym błędzie serwisowym.

 

O losach meczu zadecydował super tie-break. W nim oglądaliśmy wiele kapitalnych akcji z obu stron. Obie zawodniczki weszły na bardzo wysoki poziom – tak jak w niemal całym trzecim secie.

 

Świątek prowadziła już 7:5, ale samą końcówkę lepiej wytrzymała Keys, która odniosła triumf i awansowała do finału Australian Open 2025.

 

To był bardzo dobry turniej dla Igi, choć na pewno żal, że tak mało zabrakło do spotkania o tytuł z Aryną Sabalenką. Trzeba jednak przyznać, że Madison rozegrała kapitalny mecz.

 

Australian Open, Melbourne (Australia)

Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 96,5 mln dolarów australijskich

czwartek, 23 stycznia

 

półfinał gry pojedynczej:

 

Madison Keys (USA, 19) – Iga Świątek (Polska, 2) 5:7, 6:1, 7:6(8)

 

Program i wyniki turnieju kobiet

 

Oglądaj mecze WTA Tour z udziałem Igi Świątek, Magdy Linette i innych topowych zawodniczek w serwisie CANAL+ online. (link sponsorowany)

 

Kto wygra finał?

Madison Keys

Aryna Sabalenka

Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki

Australian Open

Tenis

Iga Świątek

+5

zgłoś błąd Zgłoś błąd w treści

WYBRANE DLA CIEBIE

Walka o fotel liderki rankingu WTA rozstrzygnięta. Świątek ma czego żałować

Iga Świątek | 49 min temu

Walka o fotel liderki rankingu WTA rozstrzygnięta. Świątek ma czego żałować

Nie do wiary, co zrobiła rywalka Świątek. “Błąd turnieju”

Madison Keys | 2 h temu

Nie do wiary, co zrobiła rywalka Świątek. “Błąd turnieju”

Haniebne słowa z Rosji o Świątek. Nazwali ją “oszustką”

Iga Świątek | 4 h temu

Haniebne słowa z Rosji o Świątek. Nazwali ją “oszustką”

To wtedy prysły marzenia Świątek. Tak Polka przegrała bitwę o finał

Iga Świątek | 39 min temu

To wtedy prysły marzenia Świątek. Tak Polka przegrała bitwę o finał

Kiedy finał Australian Open? Znamy datę i godzinę meczu Keys – Sabalenka

Tenis | 1 h temu

Kiedy finał Australian Open? Znamy datę i godzinę meczu Keys – Sabalenka

“Ledwo żyję”. Tak eksperci zareagowali po meczu Świątek

Iga Świątek | 38 min temu

“Ledwo żyję”. Tak eksperci zareagowali po meczu Świątek

Komentarze (136)

 

Napisz komentarz

avatar

droper

2 min temu

 

W decydujących uderzeniach Idze brakowało pewności i być może sił. Moim zdaniem ta drużynówka United wykończyła Igę i Huberta.

0

0

Odpowiedz

avatar

Adam5213

5 min temu

 

A mnie się wydaje, że Iga nie do końca chciała walki z Sabalenką.

1

1

Odpowiedz

avatar

Polish Steel

8 min temu

 

Ale wszyscy ci, którzy chcieli, żeby Iga zagrała świetny mecz a niekoniecznie wygrała, są wniebowzięci, prawda?

4

0

Odpowiedz

avatar

zbych22

9 min temu

 

A może to jest tak,że Świątek osiągnęła szczyt swoich możliwości i nie jest w stanie nauczyć się czegoś innego i nowego?

3

2

Odpowiedz

avatar

Montana

10 min temu

 

Na pewno szkoda!!!Ale taki jest sport, przeciwniczka była dzisiaj minimalnie lepsza. Brawo dla obu zawodniczek za widowisko. Powodzenia Madison w finale!!!

7

0

Odpowiedz

Sportowy Bar

Pokonała Świątek i nagle takie słowa. Jej pytanie rozbawiło kibiców

Pokonała Świątek i nagle takie słowa. Jej pytanie rozbawiło kibiców

Jeremy Sochan wraca do gry. Polak zmienił kolor włosów na mecz w Paryżu

Ależ błąd w Lidze Mistrzów! Mbappe mógł zrobić tylko jedno

Nie do wiary, co zrobiła rywalka Świątek. “Błąd turnieju”

WP

SportoweFakty

Piłka nożna

Żużel

Siatkówka

Sporty walki

Piłka ręczna

Tenis

Fitness

Koszykówka

KSW

Ekstraklasa

Liga Mistrzów

Premier League

Bundesliga

Primera Division

Serie A

Ligue 1

PGE Ekstraliga

Robert Lewandowski

Kamil Stoch

Robert Kubica

Bartosz Zmarzlik

Iga Świątek

Jan Błachowicz

Piotr Żyła

Hubert Hurkacz

pokaż więcej

Kontakt: info@wp.pl

Regulamin

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie – bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.

Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się tutaj.

 

Start

 

Wyniki

 

Liv

Related Articles

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Back to top button