Sports

Piesiewicz może triumfować. Wygrał pierwszą bitwę

 

 

Przez pięć tygodni zbierano zarzuty, po cichu już mówiono o jego odwołaniu. Choć afera goni aferę, zebranie zarządu Polskiego Komitetu Olimpijskiego tylko przysporzyło mu zwolenników. Radosław Piesiewicz wygrał pierwszą bitwę ze Sławomirem Nitrasem.

 

 

W tym artykule dowiesz się o:

 

 

Sławomir Nitras

 

 

Radosław Piesiewicz

 

 

Igrzyska olimpijskie

 

Lista zarzutów jest naprawdę długa. W ciągu kilku tygodni zebrało się tyle, by wysadzić w powietrze niejednego polityka. Od korzystania z usług VIP na lotniskach, przez podejrzaną pracę żony w banku, po tajemniczą wysokość zarobków (więcej TUTAJ), niejasne rozliczenia dotacji i brak transparentności. W efekcie utratę poważnych sponsorów, pieniędzy i wystawienie na szwank wizerunku polskiego olimpizmu (więcej TUTAJ i TUTAJ).

 

Nie brakowało doniesień, że wkrótce zostanie odwołany z funkcji prezesa Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Gdy jednak przyszło co do czego, czyli do zebrania zarządu, Radosław Piesiewicz nie tylko utrzymał się na stanowisku, ale jeśli wierzyć naszym informatorom, zyskał ogromne wsparcie i nowych zwolenników.

 

A doniesienia są w dużej większości takie, że udało mu się przekonać wielu członków zarządu PKOl, iż za wszystkim, co złe w polskim sporcie, stoi minister sportu i turystyki Sławomir Nitras.

 

A więc sukces. Tylko czy dla dobra olimpijskiej idei?

 

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co za strzał! Gol “stadiony świata” w Argentynie

 

01:27

To musiała być klęska

 

Wspomniane zebranie zarządu miało być wielkim triumfem opozycji, która miała rosnąć w siłę przez ostatnie pięć tygodni. Igrzyska Olimpijskie w Paryżu wypadły dla polskiego sportu fatalnie i choć sam Piesiewicz nie odpowiadał za przygotowanie i formę sportowców, to dla jego wizerunku kolejne porażki były katastrofą. Przynajmniej tak się wydawało.

 

To przecież on sam pojawił się plakatach promujących polski sport przed igrzyskami, obok takich gwiazd jak Iga Świątek czy Wilfredo Leon. Zaryzykował i przegrał. Tak się wydawało.

 

Na dodatek po igrzyskach zaczęły wypływać niepokojące wszystkich doniesienia, o których wspominaliśmy na wstępie. Choćby o zarobkach prezesa PKOl (pierwszy w historii prezes pobierający pensje – przyp. red) i jego najbliższych współpracowników.

 

Ponadto miało nie być pieniędzy na obiecane nagrody finansowe dla polskich medalistów z Paryża, co byłoby przecież PR-ową klęską. Podobnie jak brak organizacji Gali Olimpijskiej, co byłoby ogromnym policzkiem dla sportowców.

 

Znowu – tak się wydawało.

 

“Nie wydarzyło się nic złego”

 

Bo choć w domyśle już liczono szable, a członkowie zarządu zgodnie domagali się wyjaśnień, okazało się, że prezes mocno siedzi w siodle. A tematu odwołania (do tego potrzebne było co najmniej 2/3 głosów) nawet nie podjęto.

 

– Dyskusja o odwołaniu prezesa nie miała miejsca, ja sam także nie szedłem na zarząd z takim nastawieniem. Chciałem uzyskać jak najwięcej informacji. I mam wrażenie, że większość członków zarządu była zadowolona z odpowiedzi – ujawnił nam wiceprezes PKOl, prezes Polskiego Związku Żeglarskiego Tomasz Chamera.

 

Podobne słowa padały z ust innych osób obecnych na zebraniu. Na dodatek wyjaśnienia Piesiewicza dot. wysokości jego zarobków – minister Nitras mówił o kwocie sięgającej 100 tysięcy złotych miesięcznie – zyskały aprobatę zarządu. Według informacji WP SportoweFakty prezes ma otrzymywać 35 tysięcy miesięcznie.

 

– Ja nie widzę w tych zarobkach niczego szokującego, bo przecież to pensja za zarządzanie instytucją mającą ponad sto milionów budżetu – przyznał nam anonimowo jeden z przedstawicieli związków sportowych obecny na spotkaniu. – Jeśli tylko potwierdzą się informację o zarobkach prezesa, to ja gotowy jestem stanąć w obronie Piesiewicza – dodał kolejny.

 

Podczas ponadtrzygodzinnego spotkania Piesiewicz zaprezentował wstępne rozliczenie finansowe z wyjazdu polskiej reprezentacji na igrzyska, które opiewało na kwotę około 16 milionów złotych plus 11 mln za Dom Polski. Dodał także, że do PKOl wciąż spływają faktury, a ich łączna suma może zwiększyć się jeszcze o 400 do 800 tysięcy złotych.

 

– Dużo mówiło się o wyjazdach działaczy na igrzyska, ale skala tego zjawiska była bardzo podobna do tych z poprzednich lat. PKOl nie miał zupełnie strategii na obronę przed takimi atakami. W moim odczuciu nie wydarzyło się nic złego – przekonywał nas jeden z członków zarządu PKOl.

 

Klęska, ale opozycji

 

Ponadto, jak się dowiedzieliśmy, wrogiem numer jeden dla wielu obecnych na zarządzie stał się wspomniany minister sportu i turystyki. Panowało przekonanie, że wszystkie problemy finansowe, wycofanie się kolejnych sponsorów, to efekt działań Sławomira Nitrasa po igrzyskach, który miał szargać dobre imię polskiego olimpizmu. Że jest politykiem i o sporcie nie ma pojęcia.

 

Zapewniono, że pieniądze “zabrane” przez Nitrasa przez jego działania, teraz przypłyną z prywatnych spółek. I chętnych na współpracę nie zabraknie.

 

Zarzuty ministra, choćby o zapraszanie na igrzyska działaczy ze sportów zimowych i ogromne koszty ich pobytu (ponoć 1800 euro za jedną osobę za dobę), były ponoć “odbijane przez Piesiewicza z wielką gracją”. I zyskiwały zrozumienie ludzi siedzących przy stole. Nie wszystkich, ale tak wielu, by nie musieć się martwić o swoją przyszłość.

 

– Efekt jest taki, że jak przed zarządem zastanawialiśmy się, czy opozycja ma szansę na większość, tak teraz nie wiemy, czy stanowimy chociaż 20 procent zarządu – mówił w rozmowie ze sport.pl jeden z członków zarządu. Czyli naprawdę, klęska.

 

Piesiewicz może się czuć mocny

 

Radosław Piesiewicz miał zarządowi wiele wytłumaczyć, obiecał także, że pełne rozliczenia dot. igrzysk w Paryżu przedstawi do 30 września. Nie wiadomo jednak, czy szczegóły pozna też opinia publiczna. Podobnie jak efekty pracy Komisji Rewizyjnej PKOl, która sporządza raport dot. finansów, która działa niejawnie. I jeśli nie zostanie podjęta decyzja o ujawnieniu wyniku jej kontroli, to jej nie poznamy.

 

Prezes PKOl już dawno miał zabrać głos ws. kolejnych nieprawidłowości i podejrzanych doniesień mediów, jednak datę spotkania z dziennikarzami przełożono. Aktualnie ma to odbyć się “pod koniec” września. Czyli nic nie jest ustalone i może skończyć się na oświadczeniu zaprezentowanym przez komitet.

 

Tak czy inaczej, może czuć się zwycięzcą. Prezes ma pełne zaufanie przeważającej części zarządu, nie musi się zastanawiać, czy nagle zostanie odwołany. Bo choć opinia publiczna może mieć wobec jego działań ogromne wątpliwości, to nie ona głosuje.

 

Nitras nie ustępuje. Ale ma jedną szansę

 

Przegrany w pojedynku z Piesiewiczem minister sportu jednak nie ustaje. W najnowszej rozmowie z TVP Info zasugerował, że pojawiły się ogromne rozbieżności dot. finansowania związków sportowych przez PKOl i milionach złotych.

 

– Prezes Piesiewicz zbudował mechanizm, w którym finansuje związki sportowe przez Polski Komitet Olimpijski. I chyba “zabrał dla siebie” 80 proc. Poprosiłem związki o informację, ile pieniędzy otrzymały. Z tych dokumentów wynika, że trafiło do nich 20 proc. środków, które PKOl dostał od spółek Skarbu Państwa. Mowa o kwocie ponad 90 mln zł, a 20 proc. z tej kwoty trafiło do związków – przekonywał.

 

Brzmi fatalnie dla urzędującego prezesa. Ale tylko – brzmi. Bo jeśli Sławomir Nitras nie przedstawi twardych dowodów na nieprawidłowości w twierdzy rywala, a będzie tylko puszczał zarzuty w przestrzeń publiczną, tej wojny nie wygra.

 

Na razie Piesiewicz stracił jedno stanowisko – we wtorek ogłosił, że nie będzie brał udziału w zbliżających się wyborach na prezesa Polskiego Związku Koszykówki. Ale tym także zyskał w oczach członków zarządu.

 

Zapowiedział bowiem, że od teraz 100 procent swoich sił przeznaczy na pracę w Polskim Komitecie Olimpijskim.

 

Tomasz Skrzypczyński, WP SportoweFakty

 

Czytaj także:

Koniec tajemnicy. Oto dokładne zarobki Piesiewicza w PKOl

Źródło artykułu:

WP SportoweFakty

WP

WP

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

12345

 

Polska

Sławomir Nitras

PKOl

+2

zgłoś błądZgłoś błąd w treści

Dołącz do nas

na Instagramie

na Facebooku

Komentarze (28)

 

Zaloguj się aby dodać komentarz

avatar

Gregor65

5 min temu

 

Rozwiązać ten cały PKOL jak mają go członkowie nie popierać jak też brali kasę. Nikt przedtem w PKOL kasy nie brał. Teraz banda złodziei która będzie się popierać i grabić dalej

2

0

Odpowiedz

avatar

Marco Fr

7 min temu

 

Nitras zawsze śmieszny

7

2

Odpowiedz

avatar

pan wszystkich wszystkich panów

8 min temu

 

Ilu jest takich zabetonowanych pisiorów? Trzeba to dynamitem od koryta odrzucić.Inaczej się nie da.

4

2

Odpowiedz

avatar

Woj Gal

12 min temu

 

Pisiorski portal to i pisiorskie artykuły. A niech tam sobie PKOL robi co chce, zobaczymy jak porządzą bez kasiorki. Koniec września już się zbliża – zobaczymy co i jak i czyje będzie na wierz Czytaj całość

10

3

Odpowiedz

avatar

freake

14 min temu

 

To jest jedno koryto, jeden chlew i same świnie! Ten gościu powinien nie dość, że wylecieć zaraz po igrzyskach to do tego oddać wszystkie koszty z własnej kieszeni, ale niestety nie w Polsce. W Czytaj całość

11

1

Odpowiedz

ZOBACZ TAKŻE

Polska umiejętność wychodzenia z opresji

Tenis stołowy | 17.09.2024

Polska umiejętność wychodzenia z opresji

Polka oddała medal olimpijski. Wiadomo, ile kosztował

Kajakarstwo górskie | 17.09.2024

Polka oddała medal olimpijski. Wiadomo, ile kosztował

Znamy kulisy zebrania zarządu PKOl. Oto co ujawnił Piesiewicz

Tomasz Chamera | 18.09.2024

Znamy kulisy zebrania zarządu PKOl. Oto co ujawnił Piesiewicz

Andrzej Supron: Afery to marginalna sprawa w polskim sporcie. Mamy inny większy problem

Andrzej Supron | 16.09.2024

Andrzej Supron: Afery to marginalna sprawa w polskim sporcie. Mamy inny większy problem

Zarobki Piesiewicza. Wyciekają kolejne szczegóły

Sławomir Nitras | 18.09.2024

Zarobki Piesiewicza. Wyciekają kolejne szczegóły

Nikola Grbić wściekły. “To będzie koszmar”

Nikola Grbić | 19.09.2024

Nikola Grbić wściekły. “To będzie koszmar”

SportowyBar

Plotkowali, że się rozwodzą. Ujawniła prawdę o związku z gwiazdą piłki

Plotkowali, że się rozwodzą. Ujawniła prawdę o związku z gwiazdą piłki

0:8 w meczu Bułki. Oto co zrobili kibice po szóstej bramce

Trzy palce w stronę syna. Wiadomo, co kryje się za gestem Ronaldo

Już przebił Lewandowskiego. Ujawnili imponujący majątek Haalanda

 

WP

SportoweFakty

Piłka nożna

Żużel

Siatkówka

Sporty walki

Piłka ręczna

Tenis

Fitness

Koszykówka

KSW

Robert Lewandowski

Kamil Stoch

Robert Kubica

Bartosz Zmarzlik

Iga Świątek

Jan Błachowicz

Piotr Żyła

Hubert Hurkacz

pokaż więcej

Kontakt: info@wp.pl

Regulamin

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie – bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.

Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się tutaj.

 

Start

 

Wyniki

 

Live

 

Dla Ciebie

 

Igrzyska

Related Articles

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Back to top button